Dar języków

 

 

Prośmy dziś Boga o łaskę dobrego poznania języków dla tych, którzy zostaną posłani do obcych krajów. Jeśli wiara rodzi się ze słuchania, jak mówi Święty Paweł, to konieczne jest, by ci którzy tę naukę głoszą, byli rozumiani przez odbiorców. Jak wobec różnorodności języków misjonarze będą mogli pójść w świat, by głosić Ewangelię, jeśli znają tylko swój własny język? I jak mają poznać inne, jeśli nie będą prosić Boga o tę łaskę i samemu przykładać się do nauki tych języków.

Co bowiem znaczy słowo ,,misjonarz”? Znaczy “posłany”. Tak, moi bracia, misjonarz to człowiek posłany przez Boga i to do was nasz Pan mówi: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

Chce więc, byście rozumieli konieczne do tego języki. Bóg nigdy nie wzywa człowieka do jakiegoś dzieła, jeśli nie widzi w nim niezbędnych do tego talentów, albo jeśli nie planuje mu ich udzielić. Dlatego możemy mieć nadzieję, że jeśli zechce nas wezwać do odległych krajów, to udzieli także łaski, byśmy mogli nauczyć się ich języka. A zatem złóżmy w Nim nadzieję. On nie wyznacza zadania, nie dając środków. Jeśli domaga się pierwszego, to da także i drugie.

Niektórzy jednak myślą, że nigdy się nie uporają z nauką języków. Zniechęcają się po kilku próbach, zamiast prosić Boga o łaskę i cierpliwie na nią czekać. Złóżmy zatem naszą ufność w Bogu i dobrze wykorzystajmy dany nam czas na poznanie języków i umiejętność biegłego posługiwania się nimi.