Męczeństwo

 

 

„Oby Bóg zechciał, żeby wszyscy, którzy idą za głosem Chrystusa, szli z myślą o męczeństwie. Z pragnieniem poświęcenia się całkowicie na służbę Bogu, czy to w odległych krajach, czy w jakimkolwiek miejscu, gdzie Bóg zechce się nimi posłużyć! Tak, z myślą o męczeństwie!

Och! Jakże często powinniśmy prosić naszego Pana o tę łaskę i o to usposobienie bycia gotowymi do narażania życia dla Jego chwały i zbawienia bliźnich!

Czyż istnieje coś bardziej rozsądnego, od tego, by oddać życie za Chrystusa, który wielkodusznie oddał swoje życie za nas, takich jakimi jesteśmy? A jeśli nasz Pan kocha nas do tego stopnia, że aż umarł za nas, to dlaczego nie mielibyśmy być gotowi sami oddać życie, jeśli nadarzy się ku temu okazja?

Wiemy, że tak wielu papieży, jeden po drugim, poniosło śmierć męczeńską. Obliczono, że było ich po kolei aż trzydziestu pięciu. Czyż nie dziwi nas to, że kupcy przemierzają morza i narażają się na tak wiele niebezpieczeństw dla niewielkiego nawet zysku?

Spotkałem jednego z nich, i powiedział mi, że postanowił pojechać do Indii, mając nadzieję na osiągnięcie zysku. Zapytałem go, czy wiąże się to z wielkimi niebezpieczeństwami. Odpowiedział, że tak, ale że zna pewną osobę, która stamtąd wróciła oraz drugą, która pozostała tam na zawsze.

Powiedziałem wówczas sam do siebie:

”Jeśli ta osoba, dla niewielkiego zysku, by przywieźć stamtąd jakiś kamień, naraża się na tyle niebezpieczeństw, to ileż bardziej my powinniśmy to czynić, żeby zawieźć tam drogocenny kamień Ewangelii!”

A zatem odwagi! Miejmy nadzieję, że nasz Pan umocni nas w utrapieniach, jakie nas spotkają, choćby były najcięższe, jeśli będzie widział, że z miłością je przyjmujemy i że w Nim pokładamy ufność. Mówmy do choroby, gdy się pojawi, do prześladowań, gdy nas spotkają, do udręk zewnętrznych i wewnętrznych, do pokus, a nawet i do śmierci, gdy nadejdzie: „Niebieskie dobrodziejstwa, święte doświadczenia, które przychodzicie z ojcowskiej ręki Boga dla mojego dobra, witajcie! Przyjmuję was z sercem pełnym szacunku, posłuszeństwa i ufności”.

Wejdźmy więc w te uczucia, a przede wszystkim zdajmy się całkowicie, na pomoc naszego Pana.