Służba bliźniemu

 

 

Jak przymiotem Boga jest miłosierdzie tak i my powinniśmy je praktykować przez całe nasze życie. Praktykować miłosierdzie co do ciała i miłosierdzie co do duszy. W czasie podróży, a także gdy jesteśmy w domu. Miłosierdzie względem ubogich poprzez nauczanie ich prawd koniecznych do zbawienia i w wielu innych okazjach, jakie Bóg nam daje. I wreszcie, powinniśmy poświęcić całe nasze życie na pełnienie wszędzie i we wszystkim woli Bożej. Otóż spełniamy ją za każdym razem, gdy nie spełniamy naszej woli, ponieważ kiedy czynimy naszą, nie czynimy woli Bożej.

Ach! Czymże jest nasze życie, które mija tak szybko? Ach, jakże szczęśliwi są ci, którzy poświęcają wszystkie chwile swego życia na służbę Bogu i którzy ofiarują Mu się bez zastrzeżeń! Jak sądzicie jakiej radości doznają z tego powodu przy końcu swego życia?

Napisano mi z Rzymu, że jeden ze studentów kolegium Propaganda Fide, który wyszedł do miasta, zaraził się morowym powietrzem i że ci, którzy są odpowiedzialni za zdrowie w mieście kazali zamknąć kolegium. A ponieważ Zgromadzenie Misji posyła tam spowiedników, zwrócono się do superiora z zapytaniem, czy mógłby znaleźć księdza, który byłby gotów pozostać w zamkniętym kolegium.

Superior domu przedstawił sprawę wspólnocie, a spowiednik kolegium, którym jest dobry ksiądz Martinis, ofiarował się sam, że tam zostanie i rzeczywiście tam jest. Otóż co to jest, jak nie narażanie swego życia w służbie bliźniemu? A to zaś, jak powiedział nasz Pan, jest największym aktem miłości, jaki można ofiarować Bogu: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Oby Bóg zechciał obdarzyć nas wszystkich taką gotowością!”